Moja lista blogów

piątek, 19 maja 2017

Maxi, midi, mini

Mini, midi, maxi. Nosiłam  w życiu już wszystkie te długości spódnic i sukienek.Ale  w tej chwili, mamy  pogodę  piękną, z wysoka temperaturą ale i silnym, chwilami chłodnym, wiatrem. Tu przygrzeje a za chwilę mocno ochłodzi. No i w co się tu ubrać?  Wymyśliłam suknię maxi i kamizelkę, które ochronią  przed przed chłodnymi podmuchami wiatru zarówno plecy, jak i nogi. Rozkochana w tkaninach z motywami kwiatowymi, wybrałam materiał bawełniany w szerokie pasy, zdobiony  różami, o pastelowej kolorystyce. . Suknia w kroju jest prosta.  Dekolt w serek, obszyty szeroka plisą,  rękawki typu motylki, przykrywające ramiona,  długość sukni  do kostek, po bokach dołu,  głębokie pęknięcia, jak to widać na zdjęciu obok, w talii dopasowana zaszewkami. Kamizelkę uszyłam ze starej jeansowej koszuli., przyozdobiłam pasmanterią i ukośnymi patkami, imitującymi kieszenie. W zasadzie noszę ją rozpiętą, ale można   w każdej chwili  wykonać zapięcie. Musze powiedzieć, ze lubię  wykreowany przez siebie, ten sprytny strój i chętnie go noszę. Foto: Lucyna Siring





3 komentarze:

  1. Sukienka jest przepiękna i taki sportowy styl nadany tą kamizelką fajnie współgra, tworzą duet idealny. Całość bardzo mi się podoba :)
    Pozdrawiam ciepło :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam maxi sukienki i właśnie w letni czas eksploatuje je bez skrupułów :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Sukienki sa piekne.Bede tu zagladac.Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń